Gimnastyka ciała i umysłu

hashphoto-ela_d_1_qwjwcxlbhuqxzeiyxxfxemb.jpg

Elżbieta Drożdż jest wykwalifikowaną trenerką fitness. Jest piękną kobietą i bardzo mądrą osobą. Relaksuje ją nie tylko ruch, ale też książki, których jest pasjonatką. Jeżeli pokutuje w nas jeszcze przekonanie, że intelektualiści dbają o umysł, nie o ciało – pani Ela jest tego całkowitym zaprzeczeniem. Sześć lat tamu założyła „Fitness Klub Lady Fit” przy ulicy Dietla na krakowskim Kazimierzu – „miejsce przyjazne kobiecie”, „oaza spokoju”, jak czytamy na stronie klubu http://www.ladyfit.com.pl. Osoba, która polecała mi zajęcia w tym klubie powiedziała o pani Elżbiecie: uważaj, Ela bywa psychologiem. Zapomniałam o tym. Dopiero po pewnym czasie, kiedy zauważyłam, że pani Elżbieta ma niesamowitą umiejętność wyczuwania atmosfery na sali, gdzie prowadzi ćwiczenia z kilkunastoma osobami – pomyślałam, że to jedna z najbardziej empatycznych osób, jakie znam. Posiada rzadką umiejętność wchodzenia w serdeczne, przyjacielskie relacje z klientkami swojego klubu, które otrzymują w Lady Fit świetnie i z zaangażowaniem prowadzone ćwiczenia oraz kontakt z kulturalnym personelem. Niezależnie od tego, czy zajęcia prowadzi Elżbieta Drożdż, czy inna pani – uczestniczki mogą liczyć na pełny profesjonalizm instruktora. Dlatego z czystym sumieniem i bezinteresownie mogę polecić Lady Fit paniom, które chcą poprawić swój wygląd, zrelaksować się, odprężyć.

 

Majer Bałaban (1877-1942)

hashphoto-balaban2_rlrnllkbbgtdehhfznjwcv.jpg

Majer Bałaban, historyk i pedagog, rabin, prekursor badań dziejów Żydów w Polsce od XIV wieku do czasów mu współczesnych (XIX wiek), nigdy nie mieszkał na Kazimierzu, ani nawet w Krakowie. Należy mu się jednak miejsce wśród wybitnych postaci Kazimierza, i to miejsce bardzo wysokie. W bogatej spuściźnie liczącej kilkadziesiąt książek z historii i kultury Żydów w Polsce pozostawił między innymi monumentalną publikację „Historia Żydów w Krakowie i na Kazimierzu (1304–1868)”, dzieło fundamentalne dla naukowych badań historii krakowskiego Kazimierza i jego dawnych mieszkańców.

 

 

Lola z Miodowej – ulicy czerwonych latarń

hashphoto-lola3_nmppkfdeuugwpkuhsnptvskkix.jpg

Po serii poważnych artykułów pora na pół poważną opowieść o kazimierskim półświatku, który dawno odszedł i z rzeczywistości, i z pamięci. I lżejszą – bo o tak zwanych lżejszych obyczajach będzie traktować – o Loli z Miodowej, postaci niegdyś znanej i szanowanej (tak! tak!), która zniknęła z pejzażu dzielnicy gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych – tuż przed nastaniem „nowego Kazimierza”. Lektura tylko dla dorosłych!

 

Kazimierz z innej perspektywy

hashphoto-balon_nad_wisla_dyzgkabxjbdsofge.jpg

Dostarczając ludziom internet, zdarza mi się jeszcze zakasać rękawy, wejść na jakiś dach lub strych i osobiście coś zamontować lub skonfigurować – nie od dziś wiadomo, że pańskie oko konia tuczy 😉 i przy zestawianiu kluczowych linków, lubię osobiście dopilnować, aby wszystko przebiegło zgodnie z założeniami.

 

 

Ósmy dzień Podbrzezia

hashphoto-dsc00372_bxzilidtycnhcxkkgnltkqs.jpg

Krótka, wąska uliczka, łącząca Miodową i Brzozową. Wygląda zupełnie tak, jakby powstała przypadkiem – jak droga „na skróty” pomiędzy kamienicami, ale historia jej jest długa i sięga jeszcze czasów Średniowiecza. Obecnie jest to ulica kojarzona z synagogą Tempel, zespołem szkół mechanicznych, Instytutem Biologii. Podbrzezie na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat stało się takim miejscem na Kazimierzu, które ma szansę być jedną z jego wizytówek. Czy z niej skorzysta?