Marek Tuchowski – nauczyciel, pasjonat i szalenie zdolny artysta. W jego kuchennym warsztacie powstają niepowtarzalne egzemplarze mebli, które trudno odróżnić od antyków.
- Witam, Panie Marku, jest Pan kulturoznawcą, historykiem. Z zawodu jest Pan nauczycielem. Mieszka Pan na Kazimierzu. Pana pasją jest robienie mebli artystycznych. Skąd takie zainteresowanie meblami u Pana?
Meblami antycznymi zacząłem się interesować dość wcześnie, chciało by się powiedzieć już od przedszkola, do którego co prawda nie chodziłem, ale w tym właśnie okresie mama po raz pierwszy zaprowadziła mnie do znajomej sąsiadki, historyka sztuki, Pani Krystyny Brzewskiej, w której domu zachwyciłem się nietypowym wystrojem. Z biegiem lat odwiedzałem ją co raz częściej, poznając powoli style w sztuce jak i specyfikę barokowych i eklektycznych mebli, którymi zachwycam się do dnia dzisiejszego. Z racji wykonywania dość niepopłatnego zawodu, stanąłem przed ciężkim wyzwaniem, albo głodowanie i zbieranie pieniędzy na zakup kolejnego antyku, lub zwyczajnie zakasanie rąk i próba wykonania go samemu. I tak powoli jakoś zaczęła się moja przygoda z meblami.
- Czy na Kazimierzu mieszkał Pan całe życie? Spędził Pan tutaj dzieciństwo?
Kazimierz to specyficzne miejsce, chyba jedyne takie w na świecie, gdzie żyją ze sobą w dobrej komitywie cienie przeszłości splecione nierozerwalnie z nowoczesnością, w jaką ostatnio wkracza ta kiedyś zaniedbana i zapomniana dzielnica Krakowa. Na Kazimierzu mieszkam od dziecka. Mam to wielkie szczęście, że spoglądam na niego z drugiego piętra starej kamienicy, co daje mi niepowtarzalny widok na jedną ze spokojniejszych ulic tej tętniącej życiem dzielnicy. Kiedyś jednak tu tak nie było. Sięgając w przeszłość pamiętam dobrze obskurne kamienice, z „uroczymi zaułkami pijaka”, w których to z wielkim spokojem grupy wesołych pijaków delektowały się „markowymi” winami, a każda kamienica stanowiła solidny punkt zaopatrzeniowy dla ciągle potrzebujących. Z tego też okresu pamiętam jedną dość śmieszną sytuację, kiedy to pewnej nocy, ktoś z uporem maniaka dobijał się do okna, a gdy mama otworzyła zobaczyła wyciągniętą rękę trzymająca 20 zł i głos ”kierowniczko jedną proszę”. Okazało się potem, że to obok prowadzono handel okienny, a dla mocno wstawionego delikwenta każde okno stanowiło potencjalną melinę. Na szczęście te czasy Kazimierz ma już za sobą.
- Ma Pan własny warsztat? gdzie wykonuje Pan meble?
Trudno to nazwać warsztatem , bo jak inaczej nazwać kuchnię, w której stoją normalne dla tego miejsca sprzęty. Na dzień dzisiejszy nie dysponuję niczym lepszym, coprawda w czasie szlifowania czy cięcia trochę się kurzy, ale od czego jest miotła i ścierka, kilka chwil i wszystko wraca do normalności. W tych skromnych warunkach udało mi się już wykonać kredens eklektyczny , kabinet i sekretarzyk, a jak wiadomo nie są to meble małe, nie mówiąc już o kilkunastu pomniejszych sprzętach jak np. pudło do zegara czy kilka skrzyń. Najistotniejszą częścią tej pracy są mniejsze elementy typu ornamenty , które wykonuje się powoli , a one same nie wymagają rozbudowanego warsztatu.
- Jakie meble cieszą się największym powodzeniem? eklektyczne? barokowe? rustykalne?
W obecnych czasach , trudno jest jednoznacznie stwierdzić , jakie meble sprzedają się najlepiej. Meble barokowe , czy eklektyczne stanowią swoistą markę , ale nie przyciągają szerokiej klienteli ,ze względu na koszty jak i wymagania przestrzenne , gdyż zupełnie nie nadają się do małych ciasnych blokowych mieszkań , w jakich żyje większość społeczeństwa. Inaczej ma się z meblami rustykalnymi , idealnie nadającymi się nawet do nowoczesnych wnętrz, których obecność nadaje uroku , czasem wywołuje uśmiech , a nade wszystko niesie w sobie powiew sielanki wiejskiego życia za którą marzy większa cześć zapracowanego społeczeństwa.
- Robi Pan też meble nowoczesne?
Mebli nowoczesnych nigdy nie robiłem, zwyczajnie ich jakoś nie czuję, nie ma w nich jak dla mnie nic pięknego, ot kilka desek ładnie wyszlifowanych, pozbijanych ale zupełnie pozbawionych ornamentów, a to właśnie one według mnie nadają meblowi szczególnego charakteru i czynią go niepowtarzalnym.
- Panie Marku, dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów
Dziękuję bardzo
____________________________________________________
Fotografie przedstawiają prace Pana Tuchowskiego i pochodzą z jego prywatnej kolekcji. Pełną galerię prac pana Marka znajdą Państwo na stronie http://arraritamebleartystyczne.strefa.pl/index.html