Rodzice często są bezbronni wobec tego bardzo powszechnego zjawiska. Nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Nie wiedzą również, jak rozmawiać z dzieckiem. Dzisiaj wraz z panią Magdaleną Pieniążek – Gwózdek, psychologiem i psychoterapeutą, spróbujemy dać kilka wskazówek, aby ułatwić rozwiązanie problemu
Dzień dobry, Pani Magdo
chciałabym porozmawiać dzisiaj o zjawisku przemocy w szkole. Przemocy nie fizycznej, a psychicznej. O męczeniu, napastowaniu jednych dzieci przez inne. Nie ma szkoły bez tego rodzaju przemocy.
Witam.
Zjawisko przemocy, szczególnie wśród dzieci i młodzieży jest problemem złożonym zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. Przemoc psychiczna jest trudna – ze względu na jej przejawy ale też konsekwencje. W tym przypadku nie możemy zrobić obdukcji lekarskiej, nie ma siniaków, zadrapań, złamań. Rany są niekiedy bardziej dotkliwe. Przemoc jako zjawisko ma swój cykl, jest też szczególnym rodzajem więzi między sprawcą a ofiarą.
Co powinien zrobić rodzic, który zauważy, że jego dziecko jest ofiarą przemocy w szkole? Powinien zawiadomić wychowawcę? pedagoga szkolnego? rodziców „oprawców”?
Rodzic może wiele. To wynika z jego praw i obowiązków. Przede wszystkim powinien porozmawiać z dzieckiem w taki sposób by postarać się dowiedzieć jak najwięcej o tym co się dzieje, o sytuacjach, w których dochodziło do przemocy oraz jak to przeżywa dziecko będące ofiarą przemocy. Dziecko takie na pewno potrzebuje wsparcia. Rodzic ma prawo do kontaktu z wychowawcą, tym bardziej w sytuacji kiedy wychowawca nic nie wie na ten temat. Wychowawca ma obowiązek i prawo interwencji w tej sprawie. W sytuacji, kiedy do przemocy dochodzi w szkole to szkoła jako instytucja pełniąca funkcje edukacyjne ale też wychowawcze powinna podjąć także interwencję. Najkorzystniej jest gdy rodzic dziecka doświadczającego przemocy w porozumieniu z wychowawcą czy szkołą (pedagogiem, psychologiem, dyrekcją) razem interweniują w tej sprawie. Wszystko jest zależne od sytuacji, konsekwencji oraz tego co dzieje się z dzieckiem-ofiarą.
Oczywiście rodzice mogą także korzystać z pomocy instytucji zewnętrznych, np. takich jak poradnie psychologiczne czy psychologiczno-pedagogiczne czy innych specjalistów.
Czasem moze sie także zdarzyć, ze dziecko-ofiara przemocy po np. interwencji rodziców i szkoły jako instytucji oraz ukaraniu sprawców będzie nadal potrzebowało pomocy psychologicznej czy pedagogicznej. Niejednokrotnie takiej pomocy potrzebują także sprawcy przemocy. Bardzo dużo zależy od rodzica czy rodziców – w jaki sposób będą rozmawiali i rozwiązywali ten problem. Wiele spraw związanych z sytuacjami przemocy jest bardzo trudnych czy delikatnych.
Jak rodzic dziecka prześladowanego ma rozmawiać o tym zjawisku z dzieckiem? Zachęcać do jakichś zachowań, mających na celu udowodnienie, że jest silniejszy niż się wydaje? Ma przekazywać dziecku, że powinno poskarżyć wychowawcy? lub odwrotnie – że ma bagatelizować kolegów?
Na pewno trzeba zachęcać dziecko do tego, żeby mówiło. Trzeba być uważnym na wszystkie informacje i stan emocjonalny dziecka. Ono powinno mieć poczucie bezpieczeństwa i tego, że ktoś stanie w jego obronie.
Znam dwa przypadki – jeden, gdy dziewczynka została zostawiona przez rodziców sama ze swoim problemem z koleżankami w klasie. I drugi – mama chłopca dzwoniła do rodziców prześladujących go kolegów.
W pierwszym przypadku, dziewczynka dręczona przez klasę w szkole podstawowej, po przejściu do gimnazjum nie wytrzymała i zaatakowała koleżankę nożem (okazało się, że ma schizofrenię).
W drugim przypadku w końcu okazało się, że chłopcy nie akceptują faktu, że ten kolega chce nawiązać z nimi relację, przytulając ich i poklepując. Przez zachowania agresywne i wyśmiewanie go, bronili się de facto przed nim. Mama chłopca nie uwierzyła, że jest to rzeczywisty powód problemów.
Jak widać – dwa różne podejścia rodziców i dwie porażki.
Być może to co zostało nazwane porażkami wynika z jakichś trudności tych rodziców. To są bardzo ogólne informacje ale można przypuszczać, że w pierwszym przypadku emocjonalne opuszczenie tej dziewczynki przez jej rodziców było związane z tym, że nie chcieli zająć się problemami własnego dziecka. Może byli zajęci sobą, może trudno było im w relacji z córką z jakis powodów. Możliwe, że z powodów, które może wyjaśniać późniejsza diagnoza. Ale to tylko przypuszczenia.
W drugim przypadku matka chłopca mogła mieć kłopot w zaakceptowaniu trudności swojego dziecka, z których wynikały jego zachowania nieakceptowane przez rówieśników. Finalnie – chłopiec został sam ze swoim problemem i to podwójnym.
Co zrobić, żeby dziecku nie zaszkodzić?
To jest bardzo trudne pytanie, bo nawet w sytuacji kiedy rodzic pragnie zrobić coć w dobrej wierze, może niechcący zaszkodzić. Zawsze warto prosić o pomoc – chociażby po to, żeby podzielić się swoimi wątpliwościami, poradzić. I tu – ważną rolę pełni szkoła jako instytucja – daje oparcie – przynajmniej teoretycznie. Rodzicowi jest łatwiej, gdy widzi możliwość współpracy z wychowawcą, szkołą. Nie jest wtedy sam z problemem przemocy wobec dziecka oraz z własnymi przeżyciami. Jeśli wychowawca czy szkoła z jakiś powodów nie interesują się problemem warto korzystać jak już wspominałam z pomocy instytucji zewnętrznych jak np. poradnie psychologiczno-pedagogiczne.
________________________________
Magdalena Pieniążek-Gwózdek psycholog, psychoterapeuta.
Zawodowo zajmuje się psychoterapią osób dorosłych www.gabinet-psychologii.pl
Zdjęcie wykorzystane w nagłówku wykonał Sebastian Ostafin – dziękujemy za użyczenie 🙂