Żydowski Kraków bez jarmułki, sztrajmlu i tałesu. Tak zatytułowane zdjęcia znalazłam w internecie, przysłane na zaprzyjaźniony profil. Zaciekawiona, postanowiłam napisać do pani Nory Lerner, która zdjęcia przysłała, z prośbą o kontakt. Nora odpowiada błyskawicznie, piękną polszczyzną: „Marysiu, wysłałam fotografie rodzinne, bo miałam już dosyć zdjęć przedwojennej biedoty żydowskiej”